Marcowa noc była bardzo ciepła, księżyc wisiał wysoko i odbijał
się na dachach jednopiętrowych domków. Przez otwarte okno do pokoju
napływało świeże powietrze. Na środku pomieszczenia na drewnianym
łóżku siedział blondyn pogrążony w lekturze. Na przeciw mebla
stało modne, profesjonalne biurko do pracy przy komputerze. Włączony
ekran wyświetlał przeróżne playlisty z serwisu Spotify. Na podłodze
walały się brudne skarpetki, oraz inne części garderoby. Nastolatek
zdawał się ich nie dostrzegać. Kartkował powieść 'Hopeless' bardzo
przeżywając dramat Sky i Holder'a. Gdy jego brzuch po raz kolejny wydał
głos wołający o jedzenie chłopak odłożył książkę i przetarł oczy.
- Och... - jęknął gdy zauważył, że zegar wskazywał godzinę dwudziestą trzecią trzydzieści. - Ależ się zasiedziałem...
Włączył pierwszą, lepszą playlistę w serwisie i udał się na dół do
kuchni, by przygotować coś sobie do jedzenia. Nie musiał się martwić, że
obudzi matkę, gdyż ta zazwyczaj pracowała na nocne zmiany. Choć
prowadzenie największego klubu w mieście nie wymagało aż takiego
poświęcenia, to kobieta wolała wszystkiego dopilnować. Chłopak wolałby
żeby rzuciła te zajęcie, zwłaszcza gdy po odejściu jego ojca klub
przypadł im w udziale. Lokal oraz wszystkie jego długi, ale obecnie
'DrinkArt' przyciągał tłumy i rodzina mogła wreszcie wyjść na prostą.
W całym domu rozbrzmiał utwór 'Wild' artysty Troye Sivan. Nastolatek
podśpiewując piosenkę zabrał się do rozkrojenia bułek, oraz posmarowania
ich masłem. Wziął z lodówki pierwszą z brzega wędlinę, i ułożył
staranie na przygotowanym pieczywie. Z plastikowego opakowania wyciągnął
dwa plasterki sera, po czym zabrał się za krojenie ogórka. Gdy uznał,
że jego posiłek jest gotowy nalał do pustej szklani soku z pomarańczy i
ciągle śpiewając udał się do swojego pokoju. Talerz z jedzeniem położył
na łóżku i gdy miał zamiar wyłączyć muzykę wszystko zgasło. Łącznie z
latarniami na ulicach.
- Co do kur... - mruknął i zbliżył się do okna by zobaczyć co się stało.
Księżyc oświetlał uśpioną okolicę i nic nie wskazywało, że wydarzyło
się coś niezwykłego. Nagle komputer się znów włączył choć w okolicy
nadal nie było prądu. Znów usłyszał utwór, więc szybkim krokiem podszedł
by go wyłączyć. Gdy tylko dotknął dłonią myszki wszystko znów znikło.
- Żarty? - zapytał się sam siebie.
Postanowił zamknąć okno, ale gdy się do niego zbliżył zamarł. Ulicą
kroczyło dziesięć postaci, ubranych w ciemne stroje. Na plecach jednego z
nich zauważył miecz, drugi zaś miał nowoczesną broń. Blondyn zmarszczył
brwi, ale nie mógł sobie przypomnieć czy dziś jest jakaś zabawa w
przebieranie. Choć instynkt kazał mu uciekać i zostawić okno, to je
zamknął. Wydało delikatne kliknięcie, a chłopak mało co się nie
przewrócił. Grupa przybyszy patrzyła wprost na jego okno. Oczy były
zasłonięte maskami, a usta były wykrzywione w dziwnym uśmiechu.
- Ups...
Odskoczył szybko z pola widzenia, i kompletnie nie wiedział co zrobić.
Jakim cudem go usłyszeli? Przecież okno wydało tylko jeden, mały odgłos.
Nie do usłyszenia dla kogoś z ulicy, więc jakim cudem wiedzieli w które
okno zerkać. Policzkując się w myślach chłopak powoli zbliżył się do
okna, ale ulica znów była pusta. Może mi się przewidziało? - pomyślał. - Za dużo książek i już mi odwala...
Uspokoił się gdy po ponownym zerknięciu na drogę znów zobaczył pustkę.
Miał
ochotę krzyczeć, gdy zauważył, że owe dziesięć postaci stało w jego
pokoju i mierzyło go dziwnym spojrzeniem. Ich usta ułożone w delikatny
półuśmiech stwarzały przerażające wrażenie. Czarnoniebieski ubiór, oraz
skórzane przepaski na biodrach i materiałowe buty wskazywały jakby
urwali się z dawnej epoki. Ich broń również wydawała się przestarzała.
Świetny żart - spoliczkował się mentalnie za tą myśl.
Cofnął się do tyłu, ale szybko natrafił na ścianę. Oddychał szybko i
nerwowo. Owi przybysze wydawali się być nieporuszeni zaistniałą
sytuacją, jakby robili to codziennie.
- Kurwa - wyszeptał gdy ruszyli w jego stronę.
--»۞«--
Witam Was w prologu mojego nowego opowiadania! :)
Mam nadzieję, że historia, którą zamierzam tutaj przedstawić Wam się spodoba.
Na samym wstępie pragnę zauważyć, że w najbliższym czasie nowe rozdziały nie będą pojawiać się zbyt często. Mam swoje życie, część innych projektów w realizacji, a przede wszystkim szkołę. Oczywiście postaram się pisać tak często jak tylko będę mógł, ale proszę Was o wyrozumiałość.
Piszcie w komentarzach czego się spodziewacie po tym opowiadaniu, oraz prologu :)
DRAGON
--»۞«--
Witam Was w prologu mojego nowego opowiadania! :)
Mam nadzieję, że historia, którą zamierzam tutaj przedstawić Wam się spodoba.
Na samym wstępie pragnę zauważyć, że w najbliższym czasie nowe rozdziały nie będą pojawiać się zbyt często. Mam swoje życie, część innych projektów w realizacji, a przede wszystkim szkołę. Oczywiście postaram się pisać tak często jak tylko będę mógł, ale proszę Was o wyrozumiałość.
Piszcie w komentarzach czego się spodziewacie po tym opowiadaniu, oraz prologu :)
DRAGON
Wystarczyło, że przeczytałam tytuł książki zamieszczony w prologu, aby stwierdzić, że będę czytać :D To uczucie gdy bohater opowiadania przypomina Ciebie "Za dużo książek(i blogów) i już mi odwala"- tak bardzo prawdziwe xd Zapowiada się ciekawa historia może to halucynacje, może sen, a może on serio widzi te postacie i przeniesie się w przeszłość, żeby rozwiązać jakaś ważną zagadkę czy coś :D Czekam na rozwój akcji i weny życzę ;)
OdpowiedzUsuńKoźwa, jak Ty to robisz nie wiem, ale znowu przywaliłeś mi muzą. Och znam tą piosenkę, tą wwersje, bardzo dobrze, nawet napisałąm kiedys pod nia jeden z rozdziałów. o 3 w nocy z takim opisem, rozdziałem, tymi dziesięcioma postaciami, gasnacym światłem... no dreszcze mnie przeszły.
OdpowiedzUsuńkrótko, ale ciekawie, tu tez bede wpadac ;) Jestem ciekawa czym mnie jeszcze zaskoczysz, muzycznie, fabularnie ;) skorzystam tez z obserwowanych, barrrdzo chetnie, bede Cie miec na bieżąco, zeby doglądac, wpadac po nowosci.
Klimat naprawde udało Ci sie zbudowac.
jedno czo sie muszem przyczepic, to ze chwile mi zajelo zanim znalazlam ikonke pozwalajaca dodac komentarz, juz sie mialam poddac, ze moze wylaczone komentowanie... nie wiem czy to kwestia poznej godziny i tezgo ze mam minus trzy, czy faktycznie kamufluje sie ta ikonka ;)
pzdr.
Wow! Świetnie się zapowiada dzięki czemu zdobyłeś jedną czytelniczkę na stałe ;) Takie małe pytanko: KIEDY NEXT? Co będzie dalej! Kurcye! Wice, więcej! Nie mogę się doczekać nexta!
OdpowiedzUsuńI już wiem, że tutaj także będę regularnie zaglądać i czytać. I mam nadzieję, że postać zaczytanego blondyna przypadnie mi do gustu równie mocno jak nasz Damien Ronson! :)
OdpowiedzUsuńZaczęło się zwyczajnie. Ot, nastolatek po rozwodzie rodziców, mieszkający z mamą, robiący sobie zwykłą kolację w zwykły, cichy wieczór. A tu nagle bum. Zgasły wszystkie światła, i już wtedy na miejscu chłopaka zaczęłabym panikować, bo nie cierpię takich sytuacji. Jednak kiedy jego komputer nagle zaczął działać, a potem znowu ekran pokryła ciemność - wiedziałam, że coś się święci. Na szczęście jak zwykle mnie nie rozczarowałeś i aż mnie dreszcz przeszedł kiedy czytałam o tych zamaskowanych postaciach!
Podejrzewam, że to, iż wyglądali jak wyciągnięci z innej epoki tylko potęgowało niepokój chłopaka!
Jak dla mnie super, spełniłeś zadanie prologu (czyt. zaciekawiłeś czytelnika na maxa), więc teraz mogę tylko spekulować co to będzie za rodzaj opowiadania.
Szczerze powiem, że liczę na fantastykę, gdyż z Twoją wyobraźnią szczypta magii i niesamowitych stworzeń/postaci naprawdę stworzy arcydzieło! :)
Serdecznie pozdrawiam i czekam na rozdział 1. Dużo weny!
Jakikolwiek uśmiech u jakiegokolwiek twojego bohatera zawsze kojarzy mi się z uśmiechem poniżenia, aroganckiej osoby. XD
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz pisać w trzeciej osobie, to mnie masz! Do ciebie świetnie to pasuje. :-)
Blog został dodany do Katalogu Euforia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Białko :>
No, dzień dobry! Mogłeś mi wcześniej podlinkować ten blog :/.
OdpowiedzUsuńA po za tym, to znów zapowiada się mega! ;D Kilka błędów znalazłem, ale zawału nie dostałem, więc nie jest aż tak źle xD
http://subiektywniekrystix.blogspot.com/